Zakładamy Winnicę, cz. 15: Chwaścik, biedroneczka i żuczek
Jak podekscytowana dziewica, biegam w międzyrzędach, odkopuję sadzonki i przeżywam. Przeżywam pierwszy wybijający pączek, pierwszy chwaścik, pierwszą biedronkę lub innego żuczka.
Jak podekscytowana dziewica, biegam w międzyrzędach, odkopuję sadzonki i przeżywam. Przeżywam pierwszy wybijający pączek, pierwszy chwaścik, pierwszą biedronkę lub innego żuczka.
Pędzę przez Zalas, wieś obok Rybnej, tabliczka z nazwą miejscowości zamazana grafiti, stacja radiowa z krakowskiej samoistnie zmienia się na słowacką, z głośników rozbrzmiewa Forever Young grupy Alphaville. Sadzenia dzień drugi.
Przez czternaście lat tańczyłem argentyńskie tango. Kochałem ten taniec. Fascynował mnie od pierwszego kontaktu, stał się czystym zauroczeniem. Z czasem, to zauroczenie minęło, lecz moja miłość do tanga trwała, stawała się dojrzalszą.