Nasza przygoda rozpoczęła się pod koniec kwietnia tamtej wiosny. Na starannie przygotowanej działce posadziliśmy ponad 15 tysięcy sadzonek. Dzięki mechanizacji, cały zabieg trwał tylko półtora dnia!
W 2016 kontynuowaliśmy pielęgnację krzaków, dokonaliśmy tak zwanych ``zielonych zbiorów`` czyli redukcja wszystkich gron dla długofalowego wzmocnienia winorośli. Z niewielu pozostawionych dokonaliśmy próbnej winifikacji.
To był bardzo intensywny rok. Postawiliśmy rusztowanie, ogrodzenie i zadarniliśmy rzędy. Dzięki programowi unijnemu, kupiliśmy ciągnik i dużo niezbędnego sprzętu. Dokonywaliśmy zabiegów w celu wzmocnienia krzaków i owoca. Aż wreszcie nadszedł ten dzień w którym ruszyły do akcji ręczne sekatory.</p> <p>Oczywiście po zbiorach przyszedł czas na winifikację. W przygotowanej wcześniej winiarni w Sance, ustawiliśmy kadzie nierdzewne dla win białych oraz kadzie otwarte dla naszego ulubionego caberneta cortisa.
Tak, nadszedł ten czas, po trzech latach pracy w polu a potem w winiarni, po trzech latach walki z żywiołami, przeciwieństwami losu i innymi niezliczonymi chochlikami - doszliśmy do tego momentu!
Pomimo faktu, że przełomowe chwile mamy już za sobą, to momentum wcale nie słabnie. Za nami drugie zbiory, butelkowanie rocznika 2018 czy pikniki SlowWine w naszej winnicy.</p> <p>Ale chyba najważniejsze, że po trzech latach konwersji, otrzymaliśmy certyfikat produkcji co oznacza, że nasze polskie wina są już oficjalnie BIO!
Inwestycja na którą czekaliśmy od samego początku - budowa nowego budynku winiarni z salą degustacyjną i tarasem widokowym. Umowa podpisana, termin oddania wiosna 2022.
To były bardzo intensywne dwa lata, non-stop prace na budowie, miliony szczegółów, przeplatane pandemią, wojną i niestabilną gospodarkę. Ale udało się!