Blog

Wesele w Plenerze: o czym warto wiedzieć?

Wesele w plenerze, takim jak nasza winnica, z roku na rok zyskuje w kraju na popularności. Być może jest to pokłosie pandemii, ludzie odkryli na nowo outdoors, chcą częściej obcować z naturą. 

Oczywiście, ślub w plenerze nie jest nowym odkryciem. W Stanach Zjednoczonych czy południowej części Europy, przyjęcia w winnicach są popularne od lat – na pewno jest coś magicznego w winnicy, gdzie nie tylko pijemy wino, ale mamy też możliwość przebywać w otoczeniu jego narodzin.  

Niemniej, w naszym kraju, ślub w plenerze jest stosunkowo nowym zjawiskiem, dlatego warto wiedzieć kilka podstawowych rzeczy przy jego organizacji. W tym wpisie, chciałbym się podzielić moimi refleksjami w oparciu o nasze dotychczasowe doświadczenie.

Małopolska to nie Toskania

Z pewnością, to co, przynajmniej początkowo, przyciąga do organizacji wesela właśnie w winnicy, to przepiękne zdjęcia z wesel w toskańskich odpowiednikach. W Polsce też mamy cudowne winnice, niektóre z nich w malowniczych otoczeniach, ale na pewno trzeba pamiętać, że zasadniczo znajdujemy się w zimnym obszarze klimatycznym i nie zawsze jest słonecznie. Na Instagramie można znaleść setki zdjęć ślubów w plenerze i jak jest pogoda to wychodzi wspaniale. Natomiast nikt nie publikuje zdjęć jak leje 🙂 Dlatego, aby wydarzenie w plenerze miało sens, koniecznie trzeba mieć plan B. Takim planem B to idealne budynek zastępczy, namiot, stara stodoła lub inne miejsce gdzie goście, w razie niepogody, mogą kontynuować celebrację zaślubin bez niedogodności. 

Plener obroni się sam

Czasami widzę jak dużo środków i energii idzie na dekoracje miejsc w plenerze i bardzo często, w moim subiektywnym odczuciu, jest to zbędne. Warto pamiętać, że jak organizujemy ślub w winnicy lub innym miejscu plenerowym, to przyroda jest tutaj bohaterem i ona naturalnie da nam odpowiednie tło. Przyrody nie trzeba przystrajać. 

Plener żyje własną dynamiką

Trzeba zdać sobie sprawę, że plener otwiera nowe możliwości ale też nowe wyzwania. Raczej o tym nie myślimy, ale jeżeli organizujemy przyjęcie weselne w tradycyjnym domu weselnym, to w praktyce goście przebywają na sali przez cały czas, po prostu nie mają alternatywy – chyba, że parking przed budynkiem “na papierosa”. 

Przy odpowiedniej pogodzie, tak nie jest z wydarzeniem w plenerze. Tutaj goście często znikają, rozchodzą się. W naszej winnicy bardzo popularny jest na przykład taras widokowy oraz spacery po winnicy (nawet podpowiadamy parom aby w zaproszeniach wspomnieli o butach zastępczych, zwłaszcza dla Pań). Warto być na ten dodatkowy wymiar przyjęcia przygotowany. Jak by nie było, samo przyjęcie trwa zwykle 7 do 10 godzin, to jest długi okres i goście chętnie korzystają z możliwości odprężenia. Plener, a tak naprawdę to co tworzy plener czyli natura, wprowadza też inne tempo i jest to też zauważalne. 

Plener a Logistyka

Z racji tego, że wesele jest w plenerze, w większości wypadków jest to miejsce oddalone i to oczywiście łączy się z dodatkowym wyzwaniem logistycznym. Może to być oczywiste, ale na pewno trzeba pamiętać o miejscu do parkowania czyli odpowiedniej infrastrukturze. Łąka jako parking sprawdza się gdy jest sucho a często tak nie jest. W naszej części kraju (małopolska), najczęściej występuje gleba gliniasta i po kilkudniowych opadach jej efekt jest gąbkowaty. W takich wypadkach – nawet jeżeli w dniu przyjęcia pięknie świeci słońce – parkowania na mokrej glinie, nawet zadarnionej, będzie dużym utrudnieniem, nie wspomnę o zabłoceniu. Trzeba o tym pamiętać.

Transport gości jest innym wyzwaniem. Z naszego doświadczenia, przy przykładowym przyjęciu dla 100 osób, zwykle widzimy formę hybrydową, połowa gości przyjeżdża własnym sumptem a druga połowa jest transportowana busami. Zakładając, że wesele w winnicy trwa od 16 do 03:00 następnego dnia, to najbardziej się sprawdza transport gości z przyjęcia o godz 23:00 a potem o godz 02:00 rano. 

Ślub Kościelny a Plener

Często pary starają się dopasować ceremonię ślubu kościelnego to lokalizacji przyjęcia. Jest to jak najbardziej zrozumiałe aby nie robić zbytniej przerwy transportowej pomiędzy budynkiem kościoła a miejscem pleneru. Istotne jest aby w takim wypadku para zrobiła własny “research” i znalazła odpowiedni, klimatyczny kościółek. W naszym wypadku, kilka par w zeszłym sezonie wybrało bardzo ładny neogotycki kościółek ze starą drewnianą dzwonnicą we wsi Zalas, kilka kilometrów od naszej winiarni. Takich perełek jest na pewno więcej, lecz warto zrobić odpowiednie rozeznanie.

Ślub Cywilny czy Humanistyczny?

W zeszłym sezonie doświadczyliśmy obie formy ceremonii przyrzeczenia w plenerze. Zliberalizowane prawo kilka lat temu, pozwalające przyjazd urzędnika Stanu Cywilnego do wyznaczonego miejsca, spowodowało boom na tego typu ceremonię. 

Z pewnością, ślub cywilny jest bardziej oficjalny i para staje się małżeństwem od razu. Natomiast, ślub humanistyczny daje nam bardziej rozbudowaną ceremonię i jeżeli parze nie przeszkadza, że dzień wcześniej albo po weselu jadą do urzędu stanu i tam składają oficjalny podpis, to ślub humanistyczny może być bardziej trafnym wyborem. 

Niezależnie od formy przyrzeczenia, na pewno podczas ceremonii w otwartej przestrzeni trzeba pamiętać o mikrofonie i odpowiednim nagłośnieniu, inaczej, jak raz doświadczyliśmy, mamy nieme kino.