Jesteśmy rodzinną ekologiczną winnicą – produkujemy polskie wina bio.

Blog

HomeblogEventy integracyjne w plenerze: jak ugryźć temat?
strefa relaksu

Eventy integracyjne w plenerze: jak ugryźć temat?

Eventy integracyjne w plenerze to bardzo ciekawe rozwiązanie, ale warto to zrobić dobrze

Nie dawno opisywałem jak podjeść do organizacji wesel w plenerze (artykuł tutaj). Dzisiaj podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami w organizowaniu imprez integracyjnych w naszej winnicy.

Jeżeli porównam imprezy integracyjne do wesel, to od razu spostrzegam dwie odmienne dynamiki; wesele jest imprezą skoncentrowaną (na parze młodej), natomiast imprezy integracyjne są rozproszone. Taka dynamika powoduje, ze najlepiej wychodzące imprezy integracyjne, w moim przekonaniu, to takie, które mają elastyczną strukturę.

Może powyższe brzmi trochę enigmatycznie, więc spieszę z moją wyliczanką, która, mam nadzieje,  objaśni o co mi chodzi.

Impreza integracyjna powinna skorzystać z pleneru a nie tylko być w nim

Ostatnio mieliśmy zapytanie na zorganizowanie eventu w winnicy z tematem przewodnim…Hiszpania! To nie żart, tak sobie wymyśliła pewna firma. Oczywiście można i tak, ale po co? Naszym głównym atutem jest to, że jesteśmy miejscem w plenerze i jesteśmy winnicą i to już w samym sobie pisze scenariusz, w bardzo naturalnej formie. 

Co pomaga pracownikom “zintegrować się” to wspólne doświadczenia ale też poczucie bezpieczeństwa

Zabawy integracyjne wszyscy znamy i rozumiemy ich znaczenie, ale często pomijane jest poczucie komfortu i bezpieczeństwa uczestników. Nie mam tutaj na myśli bezpieczeństwa fizycznego tylko tego psychicznego. Pamiętajmy, że gdy wjeżdża autokar na parking winnicy i wysiadają z niego ludzie, to nie znają miejsca, nie mają jeszcze poczucia komfortu i błędem od razu ich zmuszać do integracji. To nie jest obóz pracy! 

Najrozsądniej jest ich zapoznać z miejscem, przekazać uczucie przynależności. Dopiero wtedy można wdrażać głębszą integracje. Dlatego, czasami jak układamy harmonogram w naszej winnicy, to często zwracam uwagę aby na początku zaoferować zwiedzanie winnicy a nie w połowie imprezy. 

Także lunch czy obiad na dzień dobry to nie jest do końca dobrym posunięciem ponieważ impreza ma dynamikę rozproszoną a siadanie do lunchu/obiadu nieuchronnie “rozleniwienia” towarzystwo i potem znowu wymuszanie na grupie aktywność nie jest rzeczą łatwą. Widziałem to w praktyce, nie polecam.

Oczywiście, te uwagi są uwarunkowane harmonogramem czasowym, jeżeli grupa przyjeżdża na 2 godziny, to cudów tutaj nie dokonamy. 

skoki w workach
Bieg w workach to popularna zabawa integracyjna

Nie twórzmy napiętego harmonogramu

Często dostajemy harmonogram spotkania, gdzie organizatorzy “zagospodarują” każdą minute takiego wydarzenia. To jest błąd. Znowu, naszym dużym atutem jest to, że jesteśmy winnicą, jesteśmy otoczeni przyrodą, która wpływa bardzo pozytywnie na samopoczucie. W pewnym momencie wydarzenia wręcz należy pozwolić się towarzystwu trochę “rozleźć”. Każdy potrzebuje, niektórzy więcej, inni mniej, chwili na relaks. To można zrobić umiejętnie, na przykład, zaoferować zabawy integracyjne gdzie z założenia nie wszyscy będą uczestniczyć, część będzie tylko spektatorami i to im da ten moment na relaks, wymianę uwag, dopingowanie. To też jest częścią wspólnej integracji.

ognisko z kiełbaską w Winnicy Jura
Czas na relaks: podwieczorne ogniska z kiełbaską z lokalnej masarni

Pozwólmy czasu na planowanie

Często imprezy integracyjne organizowane są na ostatnią minutę. Różne są powody takiego podejścia, ale na pewno nie wpływa to pozytywnie na ostateczną “jakość” spotkania bo mimowolnie gdy coś robimy za pięć dwunasta to trzeba improwizować. Wbrew pozorom, takie spotkanie integracyjne, aby nie było tylko ok, ale naprawdę dobrym wydarzeniem, wymaga planowania i zapinania dużo szczegółów. Także, biorąc pod uwagę, że większość imprez integracyjnych jest w plenerze, trzeba tworzyć plan B i to w taki sposób aby miał on taką sama jakość jak plan A. 

W ostatecznym rozrachunku, udana impreza integracyjna to taka o której większość uczestników powie po fakcie, że było super. To “super” jest składową relacji uczestników wobec innych ale także wobec miejsca w którym się znaleźli. Warto o tym pamiętać.

No Comments

POST A COMMENT