Zakładamy winnicę #6: Dzień czynu
Zaczęło się! Po jedenastu miesiącach planowania i analizowania, debatowania i spisywania, nagle, jak grom z nieba, nadszedł dzień czynu! Jak jakąś dziewicę kukurydzianą, przeszywa mnie dziwne podekcytowanie, co powoduje, że biegam bez celu wokół pola i nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę.